LIEKE LEVIN
dawniej Sales
Trzydzieści
jeden lat na karku i niemały bagaż doświadczeń. Kiedyś
rozwydrzona i wredna pannica, dzisiaj powoli dojrzewająca kobieta,
która nie może poradzić sobie z życiem doczesnym. Sześć lat
temu wyjechała z rodzinnej Holandii, pozostawiając wszystko, co
znane za sobą. Chciała ułożyć sobie życie od nowa, ale nie
wszystko poszło zgodnie z planem. Nie miała pieniędzy brata na
koncie, ledwo uzyskała papierek potwierdzający ukończenie studiów,
czuła się źle w obcym otoczeniu. Mozolna praca pomogła wyjść
jej na prostą, a także doszczętnie zmienić charakter. W
międzyczasie zdążyła ożenić się, zostać wdową i matką.
Powróciła do rodzinnego Amsterdamu, znalazła pracę w biurze
tłumaczeń i nadal zastanawia się czy nawiązać kontakt z bratem.
Chociaż tego nie widać, nadal pozostało w niej coś ze starej
Lieke – gardzi prostytutkami, lubuje się w luksusowym życiu, bywa
wredna i arogancka.
trzydzieści jeden lat // tłumaczka języka francuskiego
matka czteroletniego Christiania // właścielka rudego kota
[Cześć. Byłam tu kiedyś, wróciłam. Lieke inna, to fakt. Jednakże do wątków zachęcam, odpisuję codziennie wieczorem lub co dwa dni. Wolę zaczynać niż wymyślać.]
[Cześć, ciekawą postać wrzuciłaś.]
OdpowiedzUsuńViktor Vermaelen
[ To ja się przywitam ;3]
OdpowiedzUsuńCosima
[Huh, Lieke wydaje się silną osobowością i chociaż Viktor nie należy do ludzi pokornych, może w jakiś sposób udałoby się kobiecie zrobić z niego swojego chłopca na posyłki? Tylko on też powinien mieć w takim układzie jakieś, choćby minimalne, korzyści...]
OdpowiedzUsuńViktor Vermaelen
[aaaah, przepraszam, jak patrzyłam to była starsza i już Twoja mi umkła! mogę wynagrodzić wąciszem jakimś czy coś? czy chować mój pod Twój?]
OdpowiedzUsuńNormusia
[Dzień dobry :)]
OdpowiedzUsuńFinna.
[Jasne, czemu nie ;D Możemy założyć, że ostro się o coś pokłócili, ona wyjechała i teraz wraca z dzieckiem. Rafe może się trochę pogniewać :D Jak dasz jakiś konkretny pomysł to zacznę, ale nie wiem kiedy]
OdpowiedzUsuńMinęło już trochę czasu, od kiedy ostatni raz się widzieli. Gdy wyjechała z dnia na dzień owszem, tęsknił za nią, ale zaakceptował to - w końcu jest już dorosła, ma prawo do podejmowania takich decyzji. Nie miał do niej żadnego kontaktu, ona do niego również. W zasadzie, to zapomniał już, że ma siostrę.
OdpowiedzUsuńI pewnego dnia, tak po prostu ją spotkał. Wyszedł z Domu Grzechu mając wrażenie, że zaraz spłonie; w Amsterdamie było dziś wyjątkowo gorąco, a on jak zwykle prażył się w swoim garniaku. Pot dosłownie spływał mu ciurkiem po czole. Wyszedł szybko, beleby tylko pokonać tą drogę z budynku do auta i jak najszybciej włączyć klimatyzację i wtedy znajoma postać przemknęła mu przed oczami. Najpierw nie rozpoznał w niej swojej siostry. Dopiero gdy spojrzał drugi raz zdał sobie sprawę, że to Lieke. Trzymała jakieś dziecko za rękę.
Bez zastanowienia po prostu do niej podszedł i mocno ją przytulił. Tęsknił za nią.
- Co tu robisz? - zapytał i wtedy przypomniał sobie o chłopcu który był mniej-więcej w wieku Hope. Wyciągnął do niego dłoń i lekko się uśmiechnął.
- Cześć, mały. - odparł, po czym zwrócił wzrok w stronę Lieke - jesteś opiekunką? - zapytał.