2014/06/08

człowiek powinien umieć uczyć się na błędach

Esther Jansen — Anna — 19 września 1989 — striptizerka w Lucky
Użera się z wiecznie zbuntowaną młodszą siostrą i z ośmioletnią córką, która powinna być gdziekolwiek, byle nie z nią — i czasem ma ochotę zwyczajnie zacząć wrzeszczeć, ale żeby nie zostać uznaną za wariatkę, jedynie przeklina w myślach matkę za wszystkie dawne, obecne i przyszłe problemy. 
Mając świadomość, że to czysta głupota, powtarza błędy, od których niemal dekadę temu wszystko się zaczęło i na razie nie myśli o tym, że tym razem konsekwencje mogą się okazać najbardziej bolesne dla kogoś innego niż ona sama.

20 komentarzy:

  1. [Viktor też nie wrzeszczy, choć czasem by chciał.
    Cześć, fajny gif i smutna postać.]

    Viktor Vermaelen

    OdpowiedzUsuń
  2. [Może źle użyte słowo, nie chodzi mi o to, że jest smutna tzn., że wpisane jest to w jej charakter, bo tego nie wiem. Po prostu po karcie nie wygląda na to, że ma łatwe życie.
    Anyway, nad jakimś wątkiem można by pomyśleć...? :D]

    Viktor Vermaelen

    OdpowiedzUsuń
  3. [Cześć, cześć! ;D Chyba pierwsza striptizerka tutaj <3]

    Finna.

    OdpowiedzUsuń
  4. [Witam na blogu i dużo weny życzę ;D]

    Rafe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [+przypominam o wpisie do administracji]

      Usuń
    2. [Wpis dawno się już w administracji znalazł, więc nie wiem, po co to przypomnienie.]

      Usuń
  5. [ No przyznam, gif hipnotyzujący! Ale co do powiązania - Willuś chętny, a ja razem z nim, tylko, kurczę, nie mam pomysłów. Karta za mało mi mówi. Może ty coś masz? ]

    OdpowiedzUsuń
  6. [ Super, dziękuję za nakreślenie, od razu się lżej robi na duszy. Damy Williamowi serce (ale szaleję ostatnio) - po incydencie z siostrą będzie ją sprawdzał, czy daje sobie radę z wracaniem do domu (nie bój się, nie będzie jej prześladował, tak mi się przynajmniej wydaje :D), no i chcąc nie chcąc jakoś tam po cichu się przywiąże do ich historii, jak czytelnik do powieści. Pośrednio. Nawet mam już zarys początku, ale przedstawię całość dopiero jutro. Dziękuję jeszcze raz ]

    OdpowiedzUsuń
  7. [Dziękuję za powitanie i za wytknięcie błędu. Tak to jest jak się myśli o niebieskich migdałach :)
    Aidan to towarzyski facet i czasami bywa w klubie Lucky, więc mogli się wtedy spotkać ;)]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Cześć! Dziękuję za miłe słowa. No cóż Samuli to dziwny typek, więc Esther mogłaby go nie polubić.
    Ja mam tylko w głowie to, że po występie Esther na scenie, zafascynowany Samuli pobiegłby za nią próbując dowiedzieć się, jakim cudem ma tak idealne ciało, próbując namówić ją na drobne pozowanie mu w ramach nowego projektu strojów dla tancerek takich jak ona :)]

    Samuli - człowiek nagabywacz

    OdpowiedzUsuń
  9. [Byłabym niezmiernie wdzięczna za Twe zaczęcie i oczywiście nie ma pośpiechu, bo jam cierpliwy człek :)]

    OdpowiedzUsuń
  10. [A dziękuję! Spojrzałam na nią i od razu pasowała mi do Harper.
    Ale tutaj jaki wizerunek. <3]

    Harper

    OdpowiedzUsuń
  11. [Harper to ciepła, miła duszka, więc może, mimo komentarza Esther, nie uniosła się, ani nie obraziła, tylko przy następnym spotkaniu obdarzyła uśmiechem, choć już nie zagadywała. (;]

    Harper

    OdpowiedzUsuń
  12. [Hmm... A Eshter dałaby się namówić na dawanie prywatnych lekcji z tańca na rurze? Oczywiście jeszcze zanim Harper była w ciąży. Tak ją kiedyś zaczepiła i poprosiła o to.]

    Harper

    OdpowiedzUsuń
  13. [Aaa... No bo w karcie nic takiego nie ma to nie wiedziałam ;)
    Pewnie, że od razu Harper o ciąży nie wiedziała, więc mogły dopiero zacząć kilka razy tańczyć. Nic wielkiego.
    Ochłodzenie relacji czyli by unikała rudej? Hm... Harper będzie zachodziła w głowę co też złego zrobiła, więc tak łatwo jej się nie pozbędzie ;) To kto zaczyna?]

    Harper

    OdpowiedzUsuń
  14. [Już poprawiłam. A siostra ma 6 lat. :]

    OdpowiedzUsuń
  15. Szeroki uśmiech posyłany od jednej postaci do drugiej. Nieważne, że coraz szybciej była już zmęczona i pod koniec pracy zazwyczaj marzyła tylko o przyjemnej kąpieli z bąbelkami. Wykonywała swoje zadania, uśmiechała się do klientów, zagadywała i godziła nawet na niewybredne docinki, do których prawdę mówiąc zdążyła już po prostu przywyknąć. Chociaż odkąd widać było już nieco jej brzuszek (można kliknąć w karcie, by ujrzeć zdjęcie) to komentarzy o zabarwieniu erotycznym było już mniej. Nowi klienci nie interesowali się ciężarną kelnerką, ale stali wciąż zapraszali ją do swojego stolika na krótką, a czasami nieco dłuższą pogawędkę.
    Nie rozumiała ludzi, którzy korzystali z usług Domu Grzechu... Owszem striptiz nawet i w jej mniemaniu nie był taki zły, bo nawet raz sama chciała nauczyć się tańca na rurze, ale... Sypianie z prostytutkami? To nie mieściło jej się kompletnie w głowie.
    Wycierała właśnie stoliki, które musiały lśnić przed otwarciem klubu, gdy dostrzegła Esther, która najwyraźniej nie wyglądała dzisiaj najlepiej. Widać było, że coś ją męczy. Ruda zawsze przejmowała się za bardzo innymi i nie mogła tak tego zostawić, dlatego też porzuciła wcześniejsze zajęcie i powoli wyszła za koleżanką. Uśmiechnęła się nieznacznie, narzucając na ramiona ciepłe palto i wychodząc do kobiety.
    - Wszystko w porządku? – zapytała, siadając sobie na jednej z pustych beczek po piwie – Nie przypominam sobie bym cię kiedykolwiek widziała z papierosem, choć może palisz po kryjomu, ale tym razem chyba nie o to chodzi, co? – przeczesała palcami swoją jasną grzywkę, nie spuszczając wzroku ze znajomej.
    Może i nie powinna się wtrącać, ale nie byłaby sobą gdyby nie wybadała czy Esther ma się dobrze czy może nieco gorzej. A nuż będzie potrafiła jej pomóc?

    Harper

    OdpowiedzUsuń