Daniel Thompson
21 lat.
03.06.
2001r.
Mały dzieciak biegał po ogrodzie, goniąc
czarnego kociaka, który najwidoczniej nie chciał zostać złapany. Daniel jednak
był uparty, i dreptał za kotem już przeszło godzinę. Co jakoś czas, wyzywał kota
przezwiskami, zasięgniętymi z filmów.
Zatrzymał się raptownie, gdy na podjeździe
zatrzymało się żółte Lamborghini, należące do Michaela Thompsona. Mężczyzna
wyszedł z auta, a przy jego boku od razu pojawiły się dwie skąpo ubrane kobiety.
Daniel uśmiechnął się szeroko na widok ojca, i wtulił się w jego nogawkę
spodni.
-Cześć, mały. – Michael rozczochrał jasną
czuprynę chłopca i ucałował szyję brunetki, która najmocniej się go trzymała. –
Wracaj do zabawy, Dan.
-Tato ! – zawołał. – Obiecałeś wczoraj, że
zagramy w piłkę!
Michael przewrócił oczami. Faktycznie,
obiecał Danielowi, że dzisiaj pójdą na boisko i zagrają. Ale dzisiaj też musiał
zająć się tymi pięknymi i puszczalskimi dziwkami, które od rana nie spuszczały
z niego wzroku. Nie, nie były dziwkami, Michael tak pieszczotliwie nazywał
kobiety, które rozszerzają przed nim nogi z wielu powodów.
-Jutro. – machnął ręką na syna, i ruszył w
stronę domu.
Nie byle jakiego domu. Michael był bogaty,
koszmarnie bogaty, dlatego tak bardzo kochał swoje życie. Spojrzał przez ramię
na Daniela, w którego oczach pojawiły się łzy. Wzruszył nieznacznie ramionami,
i zapomniał o synu, gdy przekroczył próg drzwi.
Daniel został sam. Zły, zmieszany i
zawiedziony. Przetarł mokre powieki rękawem bluzy i pobiegł do ogrodu. Nie
pojawił się w domu aż do wieczora, a Michael i tak nie zwrócił uwagi na nieobecność
syna.
Gdy poszedł do kuchni by odgrzać sobie
wczorajszą pizzę, zobaczył nagą kobietę. Miała duże, pełne piersi, i smukłą
sylwetkę. Uśmiechała się, a mały Daniel odwrócił szybko wzrok, i ze spuszczoną
głową, szykował jedzenie.
12.09.2007r.
Daniel kończył szesnaste urodziny, i odbierał
także kolejne mistrzostwo na ringu MMA. Tak, Daniel walczył, i to cholernie
dobrze. Do perfekcji opanował boks, boks tajski, karate, jiu-jitsu, taekwondo, judo, sanshou i kick-boxing.
Michael był z niego dumny. A żeby nagrodzić
syna za swoje osiągnięcia, zabrał go do burdelu. Uważał, że chłopak w wieku
szesnastu lat powinien już dawno posmakować kobiecego ciepła. Po znajomości,
jedna z tamtejszych pań, wzięła Daniela pod skrzydła. Spędził w czerwonym pokoju
kilka godzin, rozkoszując się smukłym ciałem kobiety.
Ale wtedy, jeszcze lubił delikatny seks.
31.10. 2009r.
Tego wieczoru Daniel, poznał naprawdę
niezwykłą dziewczynę. Zakochał się od razu. Najpierw niewinna rozmowa, potem
czułe słówka, a miesiąc później zostali parą.
Anna była piękna i mądra. Najlepsza uczennica
w szkole o wzorowym zachowaniu. Daniel zadłużył się, i to porządnie. I gdy
doszło między nimi do kontaktu fizycznego, przeżył szok. Ta mała, niewinna
Anna, zmieniła się. I to bardzo się zmieniła.
W łóżku była stanowcza. Lubiła przemoc,
lubiła ostry seks, lubiła jak ciągnął ją za włosy. I w niedługim czasie Daniel
stał się idealnym kochankiem.
Anna zaszczepiła w duszy Daniela miłość do
przemocy, a że był wojownikiem, bo przecież walczył na ringu, szybko nauczył się, jak ma poniżyć kobietę i upokorzyć ją.
13.09.2014r.
Od niedawna gości w Domu Grzechu. Zazwyczaj
siedzi i tylko obserwuje, jak na razie. Skończył już swoje dwudzieste pierwsze
urodziny. Szuka rozrywki, szuka szybkiej rozkoszy.
Utrzymuje się z walk w MMA; jest znany, wciąż ma na głowie paparazzi. Zadaje się z
tutejszymi dilerami i „złymi” ludźmi. Jest już uzależniony od papierosów. Nie
lubi alkoholu; woli dać sobie w żyłę. Pod wpływem staje się agresywny. Dwa razy
karany za brutalne pobicie.